Rozpoczęcie sezonu 9-10 marzec 2015
Korzystając z okazji ze kończy mi sie urlop i czas do pracy postanowiłem pojechać na pierwsza nockę na Dziką wodę. Swoja zasiadkę zaplanowałem na ok 24godziny. Dzień wcześniej przygotowałem wszystko co moim zdaniem było mi potrzebne spakowałem auto i czekałem do rana. Nad wodą byłem juz o 9 rano pogoda była super świeciło słońce dzień wcześniej też była ładna pogoda. Postanowiłem usiąść na najbardziej nasłonecznionym brzegiem stawu.
Po 30 minutach miałem juz wytypowane dwie miejscówki i posłałem kije do wody. Wędki już w wodzie ja zabieram się za rozbijanie namiotu i szykowanie drzewa na ognisko. Moje zestawy były podpięte siatka pva i pojedynczy dumbells skorupiak.
Dzień mija godziny lecą goście dojeżdżają na kawę żona z ciepłym obiadkiem a na synalizatorach cisza. Zanim zrobiło się ciemno postanowiłem przerzucić zestawy nic nie zmieniając. Przyszedł czas na relaks przy ognisku i piwku zmęczony brakiem jakiegokolwiek zainteresowania moimi kulkami idę spać.
Godzina 2 15 pojedyncze pikniecia na sygnalizatorze wybiegam z namiotu hanger jak spada do dołu raz idzie do góry zacinam i jest karp 3kg ryba do worka a my idziemy dalej spać.
Do rana nie było już niestety żadnego brania wiec zjadłem śniadanie i wypiłem ciepłą kawę i sesja z karpiem . Karp oczywiście wrócił w dobrej kondycji do wody.
PAMIĘTAJMY...
ZAWSZE NO KILL!!!
Pozdrawiam
Mati