Relacja z zasiadki Darka i Macieja
W sobotę 27 04 wybraliśmy się z Maciejem na zasiadkę na glinianki. Z góry wiedzieliśmy, że będzie trudno, ale w sumie o to nam chodziło. Nad wodą spotkaliśmy się o 15.
Karpiowym okiem oceniamy stawy i typujemy miejsca w których mogą przebywać karpie. Następnie wypływamy pontonem sondujemy dno i wywozimy zestawy. O 17 jesteśmy już po robocie i w dobrych nastrojach wyczekujemy brania.
No i doczekaliśmy się... Około 3 w nocy budzi nas dzwięk sygnalizatora Maciej. Startuje do wędek i zaczyna hol przez zarośla. Jesteśmy szczęśliwi z brania jednak mamy świadomość ze jeszcze wiele może się wydarzyć na szczęście po 10 minutach walki karp ląduje w podbieraku. Chowamy go do worka żeby rano zważyć i zrobić fotki. Kładziemy się spać chociaż po takich przeżyciach ciężko jest zasnąć. Nad ranem delikatne branie na mojej wędce, dobiegam zacinam i czuje rybę, daje się holować kilka metrów i parkuje w zielsku. Wskakuje w ponton i płynę po nią, w głowie ciągle myśl żeby tylko jej nie stracić. Udało się :) i po kilku minutach walki karp jest w podbieraku. Po porannej kawie robimy sobie fotki z naszymi zdobyczami, ich wagę oceniamy na 5 może 6 kilogramów jesteśmy zadowoleni z siebie że poradziliśmy sobie na tak trudnej wodzie. Tak właśni wyobrażaliśmy sobie naszą karpiową przygodę.
Karpie w dobrej kondycji wracają do wody mamy nadzieje że jeszcze kiedyś będziemy mieli okazje je spotkać gdy będą miły o kilka kilogramów więcej
{fcomment}